Dziś podjęłysmy się z Olą wykonania zaproszeń na debatę szkolną, co wydawalo się łatwe a pod koniec byłysmy wykonczone (hm, w sumie to ja malo zrobiłam). Ciekawe czy debata wypali, mamy na niej dyskutować o problemach szkoły i próbować coś z tym zrobić. Taki a la strajk uczniów haha. Akurat o niedobór problemów nie musimy sie martwic, tylko nauczyciele maja na to troszkę inny pogląd. Takze ten..zobaczy sie ^^
Cały dzien spędzilam w domu, kiedy Ola poszla próbowałam się pouczuć, ale dałam sobie spokoj i z herbatą zasiadłam przed komputerem. Zauwazylam ze jak zbliza sie zima to coraz czesciej zamieniam kawe na herbate, co wychodzi mi na dobre. Jednak kawa zawsze bedzie najlepsza <3 wlasnie sobie zrobilam na nia ochote...
efekt "pracy"& "zmeczona" Olusia |
łał ile zaproszeń
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia na tej debacie, byłyście dzielne ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, nowa notka ;)
taka debata to dobry pomysł ;>
OdpowiedzUsuń