W końcu jakieś ciekawe zadanie. Uzależnien u mnie znalazło by się dużo, ale wybrałam trzy/cztery które w niczym mi nie przeszkadzają. Chociaz może czasami..
Kawa - kiedyś jej nie lubiłam i dziwiłam się jak można być od niej uzależnionym. Dopóki moja mama nie kupiła pysznej kawy mrożonej, którą codziennie pije po wróceniu ze szkoły. Dosyć szybko do niej doszła zwykła kawa, która pije gdy jestem zmeczona, albo kiedy mam ochotę. Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez kawy, własnie kończę ja pic haha.
Książki - to jest chyba moje najdłuzsze uzaleznienie. Do biblioteki zapisałam się juz w wieku 4 lat i od tamtej pory zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Mogłabym dużo pisać o tym jak fajnie jest sie utożsamiac z bohaterami, przenosić w inny świat, ale przeciez połowa tego nie zrozumie, bo nie lubi czytać. Skoncze na tym, ze mi bardzo trudno byłoby się obejsc bez ksiażek.
Internet - jedno z najbardziej męczacych uzaleznien. Kiedy nie działa, nie mam pojecia co ze sobą zrobić. Przesiaduje na nim godzinami, nawet gdy nie wiem co już mam robić. Tutaj na pewno duuużo osób wie o czym mówię :D
Muzyka - codziennie czegoś słucham, muszę mieć słuchawki zawsze przy sobie gdy gdzies idę, w szkole, przed pójsciem spac. Przy komputerze takze mam prawie zawsze włączonego winampa. Nie lubię gdy przez długi czas jest cicho.
No, tyle jeśli chodzi o uzaleznienia. Możnaby jeszcze dodać uzależnienie od osób, bo prawie każdy ma taką osobę o której mógłby tak powiedzieć. Przyjaciółka, chłopak, może rodzice, nevermind. Równiez naleze do grona tych osób, ale po co się rozpisywać ^^