Strony

31 maja 2013

awake and alive [17:15]


Na zdjeciach widac jak mniej wiecej mija mi piatek. Oprócz małego spotkania z Lilą i Olą siedzę na tarasie i czytam z przerwami wejscia na komputer. Akurat teraz zostałam przy nim troche dluzej, ale zaraz postaram sie powrócic do poprzedniego zajecia. Dni wolne mijaja zdecydowanie za szybko. Jesli wakacje tak miną to...nie będzie fajnie.
Wczoraj spedzilam cały dzien na dworze, miałam nadzieje ze chociaz trochę się opale ale efektów raczej nie widać. Chyba nigdy nie byłam porzadnie opalona, albo było to tak dawno ze nie pamietam. Może w tym roku cos sie zmieni, w koncu zamierzam czesciej wychodzic z domu, o ile pogoda na to pozwoli. Niech tylko wszyystko pojdzie po mojej mysli, chociaz raz. A tymczasem pocieszam sie faktem, ze do wakacji juz niecaly miesiac, 29 dni! nie wierze.

28 maja 2013

[19:06]


tree
Zapomniałam wczoraj napisac o jednej z wazniejszych rzeczy, a mianowicie zdjeto mundurki w mojej szkole! To nic, ze zostal ostatni miesiac nauki w niej, ale to dziwne stac przed szafa i nie wiedziec co ubrac, serio ._. nie spodziewalam sie, ze to kiedykolwiek nastapi, bo ta szkola jest totalnie dziwna, wiec jest sie czym chwalic. Dodatkowo zauwazylam ze mozna siadac na podlodze, to tez bylo u nas scisle przestrzegane, ze nikt nie mogl usiasc kolo sali gdzie ma sie lekcje. Dobrze, ze chociaz w mniejszym stopniu zaczyna to przypominac normalne gimnazjum, +10 do chęci chodzenia. Gdyby tylko nie codzienne sprawdziany i kartkowki...ale jeszcze jutro i wolne! Nie mam zadnych planow, oprocz checi jezdzenia na rolkach, o ile pogoda znowu zrobi sie ładna, obecna przypomina mi troche jesien, brr. Ale nawet jezeli mialam od czwartku siedziec w domu to nie wyglada mi to az tak zle, wazne ze wolne! 

26 maja 2013

Intruz [21:31]



przygotowania do ogladania/ takie tam "zdjecie filmu/ plener musi byc! 

W końcu mam swoje kochane, letnie tło <3 Chyba nigdy nie miałam tu zóltego koloru, a czasami zmiany to dobra rzecz.
Dzień Matki spędziłam razem z Olą , mamie złozyłam tylko zyczenia, w tym roku obyło się bez prezentów. Jednak mama chyba nie czuje do mnie zadnej urazy, docenia sam fakt ze pamietałam. Za rok bardziej sie postaram!
A u Oli...przepisywalysmy od siebie cwiczenia z geografii i nareszcie obejrzałysmy "Intruza", od miesiaca próbowalysmy go obejrzec. Film bardzo fajny, chociaz trochę róznił sie od ksiazki, ale to przeciez normalne. Podobały mi się watki romantyczne i w sumie dobór aktorów tez ujdzie, chociaz wiekszosc byla do siebie podobna i trudno odróznic. Ale polecam! Po obejrzeniu poszłysmy na chwilę na dwor i około 20 wróciłam do domu. Taka niedziele lubie, zero zamulania w domu. Teraz tylko przezyc te trzy dni i znowu wolne! Tak, to tez lubię.

25 maja 2013

those night [14:14]



U góry efekt nudy spowodwany robieniem ćwiczeń z geografii, jeszcze tylko 5 zadan! Tło jest tymczasowe, niedlugo pojawi sie znowu moje, zrobione przez mojego osobistego projektanta teł, wrrau. Piszę ten post od wczoraj, tzn wczoraj miałam zamiar go napisać ale wyszło jak wyszło.
Piatek zleciał dosyc szybko, przetrwałam 6 godzin w szkole i moglam dalej cieszyc sie weekendem. Ciagle mam katar i kaszel, który powoli staje sie nie do zniesienia, nienawidzęę być chora, nawet jezeli równa sie to niechodzeniu do szkoły. A tak własnie a propo niej..zostały mi mniej wiecej tylko dwa tygodnie intesywnej nauki i bede mogla odetchnac! Napiszę tylko 535235 kartkowek i sprawdzianów. Ciagle sie zastanawiam czemu te ostatnie sprawdziany sa zwykle tymi najwazniejszymi, nawet jezeli temat nie jest wazny. Ale tak czy inaczej nie mogę się doczekac kiedy bedzie juz po wszystkim i skończe ta szkole.


21 maja 2013

o wiele lepiej [23:20]



Ten tydzien tak dziwnie leci, ze ciągle wydaje mi się jakby byl poniedzialek. Być moze to przez wczorajszy wyjazd, przewaznie jezdze do Gdańska w sobotę. Mam nadzieje ze reszta tygodnia szybko zleci, chcę już czerwiec, pozniej czas moze sie zatrzymac na odrobinę dłuzej.
Dzisiaj koochany wtorek z koochana osoba. Kocham wtorki. Niedawno chyba pisalam jak bardzo, ale nie szkodzi, moge milion razy mowic jak bardzo kocham ten dzien. Robilismy to co zwykle, z róznica taka ze trochę czasu spedzilismy na dworze. Tak, jestem chora i chodze na dwor, ale nie chodze do szkoly. To chyba mały objaw hipokryzji. Z drugiej strony w kazdym z nas jest tego odrobinę wiec nie bede sie nad tym dluzej rozpisywac.
Od 30 minut pisze ten post, kompletny brak weny. Chciałam wszystko zmazac i po prostu zostawic same zdjecia albo nic ale..cos jednak wyszlo. Wszystko pelne chaosu ale no coz. Dobrej nocy!

20 maja 2013

[22:57]

ciąg dalszy
Gdańsk poraz kolejny wymeczyl mnie całkowicie. Okazało się, że juz dzisiaj musialam podjac decyzje do jakich szkol (wszystkich 3) chce zlozyc podanie. Nadal nie wiem czy dokonałam dobrego wyboru, ale nie będę już o tym myślec do wakacji. Oprócz tego standardowo wpadłysmy do maca oraz do indyjskiego, gdzie kupiłam kolczyki, opaskę i takie tam. Zawsze muszę wydawać pieniadze na rzeczy z pozoru mi niepotrzebne. Rzadko korzystam z opasek, a jednak kupiłam, nie noszę branzoletek - ale to nic, kupię. Z ubraniami tez tak mam, cos mi się podoba a w końcu i tak tego nie noszę i większosc czasu lezy na dnie szafy. Tak, do rozwaznych nie naleze. No ale pomimo wszystkich problemow fajnie spedzilysmy czas, ze wzgledu na straszny upal nie robilysmy zdjec, w sumie nie bylo okazji.
Choroba nadal mnie rozkłada, moj głos brzmi strasznie. Nie ide jutro do szkoly, a wyjatkowo chcialam przechodz ten tydzien. Zamierzam lezec wiekszosc dnia, musze w normalnym stanie przyjac swojego jutrzejszego goscia :*


19 maja 2013

[20:34]

Ciepło, duszno, lato czuć wszędzie a ja..chora. Zawalone gardło, katar i kaszel, w taką pogodę! Nie mam pojęcia jak to załapalam, ale nie zamierzam siedziec w domu. Dzisiaj cały dzien spędziłam na dworze z Olą, park chyba staje sie naszym drugim domem, wpadło nam parę zdjec wiec niedziela udana, az dziwne.Nie obyło się oczywiscie bez problemów, a mianowicie aparatu i ubran wybrudzonego atramentem, nie polecam noszenia długopisów luzem w torebce. A jak ktos wie jak usunac atrament z ubrań to nie obraże sie jesli się podzielicie. 
Jutro jadę zawiezc podanie i obejrzec jeszcze jedna szkolę, ciagle nie wiem jaką szkołę wybrac jako drugą i czy składac do trzeciej. Ach te moje problemy, niewazne. Ciągle się dziwię jak ten czas szybko leci, wszystko wydaje się być tak niedawno, wszystko tak szybko się zmienia, ale niekoniecznie zawsze na gorsze. Jednak czuje ze 2013 ma jeszcze dla mnie duzo niespodzianek, no ciekawe. 





daje tylko 3, aby nie za szybko narzekac na brak zdjec :D 

18 maja 2013

imieninowo[22:53]



Tak, dziś kalendarzowo obchodzę imieniny o których nikt nie wie, ale nieswiadomie dostalam prezent od mamy w postaci sukienki i spodni dresowych, mogę teraz sobie wygodnie jezdzic na rolkach. Dziś też mialam kolejny dzien pseudo wędrowania, które skończyło się w parku przez burzę i mam dziwne wrazenie ze mamy niedzielę. Dobrze, ze mylne, chociaz w poniedziałek i tak jadę zawiezc podanie do szkoly, jak się dostane to będę siebie uwazac za nawet mądrą huehuehue.
Nie wiem co dalej pisać, czytajac ostatnich moich 5 postów zauwazylam ze to wszystko brzmi tak samo. Nie zeby zalezalo mi na komentarzach etc, piszę dla siebie, ale...no własnie. Kiedyś pomimo wszystko chyba lepiej wychodzilo mi pisanie, moze dlatego ze wiecej pisalam o uczuciach, a nie o tym jak minał mi dzien. Mialam nawet tak zwane "dłuzsze notki" , te akurat były smieszne. No i jesli mowie juz o przeszlosci, caly czas slucham LP, od dwoch dni mecze te same piosenki, jednak oni zawsze beda dla mnie najlepsi <3

17 maja 2013

[22:51]


Gdybym miala naładowany aparat pewnie nie wiedzialabym teraz co wstawić, o mialabym tyle zdjec ale ze sie aparat pechowo rozladowal..to nie ma tematu. Tak dużo czasu spędziłam na dworze, ze nogi odmawiaja mi posłuszeństwa. Obchodzono u nas Dzień Strażaka i z tej okazji zajecia byly odwolane w ramach festynu, ktory swoja droga był nudny. Większosc czasu spedziłam w domu, nawet wyszło nam jakies spontaniczne klasowe spotkanie. Nie wiem czemu jestem taka glupia i nie sprawdzilam stanu baterii aparatu, no naprawdę *płacze* przynajmniej udalo mi sie dostac zdjecie rolek, pierwsze w tym roku! (zdjecie, nie rolki).
Jednak i tak nic nie zakyje radosci jaka jest fakt ze jest piatek. Wytrwałam cały tydzien, licze na dobrą pogodę i dobry odpoczynek przed ciezkim tygodniem i po ciezkim tygodniy, huehue. Jeszcze miesiac!

13 maja 2013

thoughts [20:43]


to dziś kolorowo 

Chyba zacznę wierzyć w przesądy co do liczby 13, taki trochę pechowy dzień, chociaż wytrwałam cały bez nagłego wyrwania do odpowiedzi, a naprawde czulam całkowitą pustkę. Ciągle myśle o tym co będzie już za miesiąc, nie potrafię sie skupić na maju. Czy tylko ja jestem już kompletnie rozkojarzona? Pewnie nie, ale za nic nie potrafię znalezc w sobie motywacji, kiedyś bardziej się do wszystkiego przykładalam. Mówiac "wszystkiego" oczywiscie w wiekszosci mam na mysli naukę, motywuje sie z nia od pazdziernika haha. Czytajac inne blogi tez mam wrazenie ze niektorzy maja takie same problemy, wiec pocieszam sie ze mimo wszystko sama nie jestem.
Cały dzien cierpię na ból brzucha, na korepetycjach myslalam ze nie wytrzymam ;_; nienawidze takich poniedzialkow, automatycznie nastawiam sie na caly przebolaly tydzien, grrr. Zdecydowanie jest to najbardziej dokuczliwy ból, mam ochote tylko lezec w lozku (albo siedziec tu) i nie robic nic. Albo z bólem brzucha jechac w nocy z tatą do Wrocławia, ooo taak. Zawsze bede zazdroscic wszystkich mieszkancom Wroclawia tego ze tam mieszkaja.

10 maja 2013

Versatile Blogger Award i inne sprawy [21:53]


Takie piątki moglabym mieć co tydzień, Zdecydowanie wtorki i piątki to moje ulubione dni tygodnia, nie mówiąc oczywiscie o sobocie. Jednak w weekend najczesciej siedze sama zajmujac sie tysiacem bezuzytecznych rzeczy, a lepiej zajmować się nimi z kimś, no nie? Tak, pewnie wszyscy wiedzą juz z kim spędziałam dzień. Jeszcze jakiś czas temu bym napisała po prostu, ze było w porządku, ale teraz nie wiem czemu mialabym ukrywac ze spedzam najlepsze dni z kims kogo darzę uczuciem (słowa na "K" jednak nigdy tu nie wypowiem! Przeciez to internet.). Noo..wiec tyle w temacie. Pisanie o jednym i tym samym tez nie wyglada ładnie.
Sobote mam w końcu cała dla siebie, czyli czytajcie: nie idę do pracy. Liczę na to, ze bede mogla sie wybrac na rolki, a jak nie..większosc dnia spedze pewnie na czytaniu lub przed komputer. Tak czy tak, obydwie opcje mi odpowiadają.

A teraz czas na ta cala nominacje - wszystkie fakty sa wymyslane na poczekaniu, ostrzegam.

Regulamin:
1. Podziękować nominującemu blogowi u niego na blogu.
2. Pokazać nagrodę Versatille Blogger Award u siebie na blogu.
3. Ujawnić 7 faktów o sobie.
4. Nominować co najmniej 7 blogów , które twoim zdanie na to zasługują.

No a wiec:
Fakt 1. Uwielbiam czytać!
Fakt 2. Praktycznie nigdy nie wychodzę z domu bez słuchawek.
Fakt 3. Nie jadam warzyw i owoców a wbrew pozorom nie jestem chora na nic powaznego.
Fakt 4. Kocham deszcz wiosna, z kolei latem nienawidze.
Fakt 5. Uwielbiam ubrania w paski <3
Fakt 6. Panicznie boje się pająków.
Fakt 7. Napisalam to wszystko w 3 minuty, biorac pod uwage pierwsze rzeczy jakie przyszly mi do głowy.

Kogo nominuję? Pójde za przykladem swojej przyjaciolki-blogerki i nomiuje wszystkich. Kazdy kto ma ochote moze wziac udzial :)

5 maja 2013

[21:50]



Niedziela zaskoczyła ciepłą pogoda i od razu ten dzien staje sie lepszy. Wiadome było, że koniec majówki = ładna pogoda, ale dobrze ze chociaż dziś można było z tego skorzystać.Wyszłam w końcu na spcaer niewiadomo dokąd za to z niezawodnym towarzyszem <3 czas zlecial naprawdę bardzo szybko, zanim wrócilismy do domu była już 18. Tak dni moglyby mijac do czerwca, krótko i szybko. Do szkoły jutro nie idę, bo mam mozliwosc pojscia do pracy, a wolę siedzieć tam i mieć z tego taki zysk. Czyzbym była materialistka? *płacze* z drugiej strony, kto by nie skorzystal na moim miejscu? A ja juz baardzo chciałabym moj nowy pokoj, jestem ciekawa czy uda mi się to zrobić tak jak dokładnie to sobie wyobrazam.


4 maja 2013

shoot yourself [19:38]

Takiego dnia jak ten zdecydowanie mi brakowało. Nie narzekam jakoś specjalnie że mi źle czy smutno, ale na zakupach z Oląb zawsze jest śmiesznie. Mam w końcu swój portfel <3 kupiłam też sobie bluzkę, chociaz co do ubrań nic ciekawego nie było, ale wazne ze kupiłam to co głownie chciałam. Szkoda tylko ze sobota tak szybko minęła. Na mysl o wtorku odechciewa sie wszystkiego, tak bardzo nie chce mi się isc do szkoły. Pocieszajace ze nikt nie będzie mowil "słuchajcie, to było w xxx roku na testach!" ale nie pogardzilabym juz wakacjami, albo jeszcze tygodniem wolnego. Zbliza się tez termin składania podan a ja nie mam pojecia do jakiej szkoly chce isc, nie mowiac juz o profilu, brawo Karo!








2 maja 2013

inner space [18:31]

Wieczór bez internetu, kiedy ma się majówkę jest naprawdę straszny, możecie uwierzyć mi na słowo. Jedynym plusem było przeczytanie 200 stron książki na moje szczęście wciągającej. Spędziłam też dużo czasu na dworze, wczoraj pogoda była serio śliczna <serduszka> chociaz powinno tak byc przez caly tydzień. Znalazłam też fajne, spokojne miejsce zeby sobie posiedziec, nawet nie wiedzialam ze moja miejscowosc posiada takie zakątki. Wieczorem takze wyszłam na krótki spacer,wczoraj był dzień spacerowania wszędzie i z kazdym. Mogłoby się jeszcze zrobić jakieś ognisko, wszyscy o nim ciągle gdzies piszą, a u mnie trudno zorganizować. Licze ze w lato sie doczekam!







Dzisiaj za to mama rano wyciagnęła mnie na zakupy. Mam w końcu swoje czarne trampki, kolejną koszule i szare rurki, teraz jeszcze czas na portfel. Ktoś wie gdzie mogę znalezc jakies fajne? :D