Strony

29 czerwca 2013

wszystkiego po trochę [22:34]



i juz końcowka zdjec z balu i zakonczenia które dostalam dzis wieczorem :D

Oczywiście z początkiem wakacji pogoda uległa pogorszeniu i przez większosc dnia myslalam ze będę spała albo leżała. Ale na szczęście udało mi się wyciągnąc mojego kootka z domu i spędziłam baardzo miły wieczór. Teraz mamy tak dużo czasu dla siebie, prawie codziennie się widujemy huehue. Przynajmniej jedna osoba jest dla mnie zawsze gdy tylko się odezwę. Postanowiłam nie namawiac juz nikogo do niczego, jezeli ktoś sam nie zaproponuje swojego towarzystwa, to znaczy ze nie ma zbytniej ochoty na moje, a ja potrafię sobie poradzić sama. Czasami smutno kiedy nikt nie ma czasu, albo nikomu się nie chce i widuje sie z osobami które sa dla mnie wazne raz na parę miesiecy alee..koniec! Wakacje to nie czas na smutne rzeczy, tak bardzo się z nich cieszę! Raczej nigdzie nie wyjedzam, a jak juz to będzie to jak najbardziej spontaicznie ale z tego powodu tez za bardzo nie ubolewam, bardziej byłabym smutniejsza gdybym miała wyjechac na ponad tydzien gdzies daleko. A wy gdzies wyjezdzacie? Chetnie przeczytalabym jak inni spędzaja wakacje, lubie oglądac zdjecia z roznych wyjazdów. Takze jak ktos chce sie pochwalic to u mnie ma swoje 5 minut!
A ja idę dalej korzystac z wieczora, a własciwie z nocy..jutro wstawię tag podsumowujący czerwiec, który "zgapiłam" od Maliny :) Ten tag będzie robiony na kazde zakonczenie miesiaca, takie male urozmaicenie.

28 czerwca 2013

to już jeest koniec, nie ma już nic! [20:20]

Taak, dzisiaj mogę być dumna z tego ze zakonczylam gimnazjum. Odebrałam wszystkie potrzebne dokumenty i ze wszystkimi się pozegnałam na wczorajszym balu. Zabawa się udała, przez pierwsza godzine tylko wszyscy jedli i podpierali sciany, ale pozniej było tylko coraz lepiej! Na koncu az prosilismy o jeszcze wiecej muzyki. Ale w końcu nadszedł moment "smutnej piosenki" i wtedy chyba do wszystkich dotarło ze mozemy się już wiecej nie zobaczyc. Przytulanie, ciepłe słowa, zyczenie powodzenia i zapewnienia, ze kontakt bedzie, az we mnie wywołało to łzy. Naprawdę, nie spodziewałam sie ze bede płakac. Tyle razy na wszystkich narzekalam, wszystkie sytuacje kiedy bylismy skłoceni, karne kartkówki i miano najgorszej klasy...ale sama musze przyznac ze dobrych chwil było o wiele więcej. Jak chcielismy to potrafilismy być klasą. I poczucie humoru tez było dobre, lepsze niz ciagła walka o lepsze stopnie, której nie było u nas ale w innych klasach owszem. Na pewno za większoscia bede chociaz trochę tęsknić. Nie za samym gimnazjum, za statutem szkoly i zasadami tylko za osobami.
Na koniec zaszaleje ze zdjeciami i wrzucę wszystkie w miarę udane zdjecia z balu i zakończenia. I od jtura zaczynamy oficjalnie wakacje!













26 czerwca 2013

not gonna die [18:11]


ciąg dalszy
Już lepiej, o wiele lepiej. Nadal momentami ogarnia mnie zły nastrój ale już nie utrzymuje się dłuzej niż godzinę. Nie mogę się wszystkim przejmować, muszę być bardziej obojętna na wszystko, okazywanie uczuć jest słabością, a ja sobie poradzę.
W szkole spotkała mnie niespodzianka, w postaci stojącego na holu mojego chłopaka, nagle szkoła przestała być taka straszna. Dawno się w niej tak bardzo nie cieszyłam na widok kogos huehuehue. I tak zostalam w niej tylko do 10, pozniej pojechałam do Pruszcza na chwilkę i wróciłam do domu. Przyszykowałam już sobie strój na jutro, sukienkę i aparat, oraz pomalowałam paznokcie u stóp i rąk, szalona ja! Mamy małą przerwę pomiędzy zakończeniem a balem (zdecydowanie za małą!) wiec staram sie zrobic to co mogę dziś. Coraz bardziej trudno mi uwierzyć, że to już jutro. Że teraz naprawdę oficjalnie czeka mnie 2 miesiace wakacji, a po nich pójde do nowej szkoły. W taka pogodę tym bardziej trudno to sobie wyobrazic. Chociaz nie przeszkadza mi ten deszcz jesli bedzie padal z umiarem, jednak siedzenie ciagle w domu na dłuzsza mete wydaje się nudne.
Noo alee mniejsza z pogodą. Odezwę się w piątek, po zabawie i się trochę rozpisze na ten temat. Tymczasem mam nadzieje na doobra zabawe!

25 czerwca 2013

siły, więcej siły. [17:22]


wczorajsze.
Czemu przeważnie jak cos raz pójdzie źle to przez najbliższy czas sypie się wszystko? Ostatni tydzień to jedna wielka porażka, zaczynajac od spraw na tyle powaznych ze trudno sobie wyobrazać ich przebieg, a kończac na błahostkach prawie nieistotnych. Jednak w połączeniu to wszytko potrafi dobić, sprawić ze strach jest się bać kolejnego dnia. Zawsze się wyśmiewam z tych co wyżalaja sie w kazdym poscie jak bardzo im zle, teraz sama o tym piszę, hipokryzja? Jednak trzeba przyznać, że pisanie pomaga, dzielenie się uczuciami czasami tez. Pisać co jest przyczyną tak "wielkiego natłogu negatywnych uczuć" nie będę. Ten kto czyta, niektórych rzeczy domysli sie z pozostalych postów, a o reszcie nie warto wspominac. Pisanie tu pomaga - ale nadal wszystko z umiarem. Nie wiem też co był zrobiła bez mojego najlepszego chłopaka, jedyna osoba której w tym momencie potrafię zaufac, dzięękuję.
Jutro ostatni dzien szkoły, w czwartek zakończenie i bal. Mam już sukienke, zastanawiam sie czy nie za elegancka, ale jest śliczna! Pierwszy raz podoba mi się to, że obowiązuje sukienka czy tez stroj "okazjonalny". I mam też nadzieje, ze chociaz to odciągnie mnie od tego wszystkiego co się dzieje.

20 czerwca 2013

lazy day [19:00]


ochjawsukience/ stopki 
Codziennie czuję się jakby byla sobota, chyba się nie przyzwyczaję. Albo minie jeszcze trochę czasu zanim się przyzwyczaję.
Spędzam cały dzień w domu, a własciwie przed domem. Polubilam swoj ogrodek i z ksiazka moglabym chyba przelezec tam caly dzien nie przejmujac sie wcale tym, ze mogę się spalić na tym słońcu. Nawet w końcu ubrałam spódniczkę, która kupiłam rok temu w wakacje i jakos "nigdy nie znalazlam" okazji aby ja ubrać. A w taką pogode spódniczki i sukienki to najlepsze co moze być, zaraz obok stroju kapielowego. Wspólczuje wszystkim chłopakom, nie wytrzymalabym pieciu minut w tych długich szortach (długie szorty, coz za paradoks). Ale niech taka pogoda utrzymuję się jak najdłuzej, nawet jezlibym miala zostac cała czarna! Po takiej długiej zimie jak najbardziej zaslugujemy na dluugie i goraace lato. I tu sie chyba wszyscy ze mna zgadzaja.
Chcialam dzis sie wysilic i napisac jakis dluzszy post, ale zawsze brakuje mi pomyslow na dalsze pisanie. Czasami sie zastanawiam czy nie zrobic troche bardziej tematycznego bloga, ale ja i moje poglady raczej nie sa zbyt dojrzale. Poza tym sama mowilam ze mnie najbardziej interesuja posty o codziennosci, a sama mialabym pisac o czyms innym? Troche hipokryzja.
Jutro wyniki testow, keep calm Karolina!

18 czerwca 2013

wakacjee [20:27]


wczorajsze
Wszystko zaliczone tak jak miało być, ostatni sprawdzian napisany, czas na zasłużony odpoczynek. Zaczęłam go od roweru i zarazem spotkania z moim koochaniem hyyhy, a skonczyłam przed komputerem. Tak, przed chwilą wróciłam, cały dzien na swiezym powietrzu, liczę na to ze w koncu moje nogi nabiora troche brazowego odcenia, ile można przeciez się opalac aby poskutkowalo. Muszę zainwestowac też w nowy rower, dzisiaj jezdzilam rowerem mojej mamy ale tylko dlatego, ze nie było zadnego innego pod reka. Jazda z górki graniczyła prawie ze smiercia, a utrzymanie równowagi z cudem. Ale trzeba byc jakos sportowo aktywnym, w koncu w wakaacje tyyyle sie jeeee, chociaz wydaje mi sie ze w zime wiecej, w dodatku ciezko to jakos spalić. Ach te problemy nastolatek. Kiedyś się bardziej przejmowalam wagą, ale nadal zalezy mi na tym aby bylo tak jak jest. Wiec mam nadzieje ze wytrwam w własnie nowopowstalym postanowieniu "nie bede siedziec wiekszsoc dnia w domu w wakacje" . Haha, zartuje. Zadnych postanowiem, wszystko spontanicznie. Czy tylko ja chce tak spedzic wolne?

17 czerwca 2013

jeszcze tylko jutro [23:19]



Wystarczy zaliczyć jutrzejszy sprawdzian i juz spokoj, prawdziwy spokoj. Mam wolne do piatku, pozniej będę chodzić tylko na próby, aż cięzko mi w to uwierzyć.Na poczatku chcialam przechodzic te ostatnie dni, jednak siedzenie i nicnierobienie doprowadza do szału. Przynajmniej przy ładnej pogodzie mozliwe ze sie troche opalilam w czasie lekcji na dworze.Takze lepiej bedzie jak zostane w domu mogac spac odrobine dluzej. Ale najpierw własnie, trzeba napisać bezbłędnie sprawdzian z polskiego z 3 lat. Denerwuję się, bo polski jest dla mnie najwazniejsza ocena, a przeciez jak sie nauczyc z trzech lat? Nevermind, przynajmniej będzie wszystko jasne. Trzymajcie wszyscy kciuki, o ile ktokolwiek czyta tu te moje wypociny ;_;
Tak się zastanawiam o czym ja tu będę pisać w wakacje. Pewnie wiekszosc dni bedzie wygladala tak samo, w wiekszosci na dworze albo graniu czy czytaniu. Jak tu nie być monotonna? Ale bedzie duzo zdjec i o wiele lepsza atmosfera niz w zime. Szkolna monotonnia przytlacza o wiele bardziej niz ta wakacyjna o ile wakacyjna moze przytlaczac. Nawet jeslibym miala caly miesiac tylko lezec nadal bylabym o wiele bardziej zadowolona niz w czasie roku szkolnego! No i te wakacje maja byc jednymi z lepszych, nie moze byc innej opcji.
.

16 czerwca 2013

[17:43]



Weekend zleciał błyskawicznie, naprawdę już jutro poniedziałek?! Nie szkodzi, nic mnie jutro nie czeka oprócz siedzenia siedmiu godzin w ławce i słuchania jak inni próbują zdac albo poprawiają na wyższą ocene. Żyć nie umierać, taka szkołe moglabym miec przez caly rok o ile predzej nie wynudzilabym się na śmierc. Ale koniec narzekania, nawet jesli jest zartobliwe.
Dzisiaj kompletnie nie wiem co mam pisać. Jestem nieywyspana, nieogarnięta i "wena" zaniknęła na jakis czas całkowicie. Chodze po domu na zmiane lezac, czytajac i wlaczajac komputer, nie mam pojecia co ze soba zrobic. Nienawidze wstawac po 13, cały dzien jest zmarnowany, nie da się dobudzic. W wakacje musze sobie ustalic nawyk wstawania o 10-11, rok temu za duzo czasu zmarnowalam na spanie ;_; Ciekawe czy wytrwam w swoim postanowieniu. No własnie, a co z postanowieniami noworocznymi? Czy komus udało się jakiekolwiek zrealizowac? Ja złamałam tylko jedno, ale rok się jeszcze nie skonczyl...
Na koniec pochwale sie prezentem od mojego derpa, bo czemu nie :

<3 




15 czerwca 2013

lost wing [13:41]



zapracowani nad prezentacja/ słit focia 1/ słit focia 2 

Niedawno wstałam, nie wiem za bardzo co robić wiec pomyślałam, ze cos tu napisze w ramach wczorajszej nieobecności. Od rana do dnia dzisiejszego nie byłam na krok zostawiona sama, po szkole robilismy prezentacje, a pozniej Ola została na noc. Trzeba korzystac jakos z tego, ze rodziców nie ma na cały weekend, no nie? Nawet jesli nie robię tego tak jak zrobiliby to inni (czyt. bardzo dobra impreza!). Prezentacji nie skonczylismy, została nam do wklejenia muzyka i animacja, ale tym zajmie się Przemek. Ha, miałam nawet okazje przejechac sie na jego motorze, w sumie chyba nigdy nie jezdziłam.
Z Olą udało nam się porobić dużo zdjec, mam co wstawiac. Dawno nie miałam takiego duzego wyboru w zdjeciach, haha. Nie sa jakies bardzo wspaniałe, ale udajmy ze nie jest tez bardzo zle. Po raz pierwszy tez poszłysmy spac o normalnej porze, az dziwne. Ale pewnie odrobimy to w wakacje. Ja juz czuje sie jakby one były, chociaz powinnam sie przejmowac tym nieszczesnym sprawdzianem. Moze napisze go bez nauki? YOLO.
Tymczasem idę się ubrac, uczesac, wymalowac w skrócie ogarnąć. A pozniej spaaacer :*

13 czerwca 2013

[22:58]



total massacre
 Powyzej sa zaległe zdjecia z kręcenia filmiku z edb, na żywo wygladalo to o wiele realistyczniej. Ale nie polecam bycia całym od ketchupu (czy to na pewno tak sie pisze?) no ale czego się nie robi dla wyzszej oceny..
Dzis minal ostatni dzien uczenia sie, zostal mi tylko sprawdzian z polskiego z trzech lat, na ktory tylko mogę sobie ewentualnie powtorzyc. Nie nauczę się całego gimnazjum w 5 dni, watpie tez ze napisze to na 5, takze teen..własnie. Mam dosyc pisania o szkole w kazdym poscie, ale trudno teraz bez tego się obejsc. Za to jak zwykle bez konca moglabym pisac o takich dniach jak ten, spedzonych w towarzystwie mojego najnajlepszego chłopaka huehue. Nareszcie skonczyly sie przymusowe tygodniowe przerwy pomiedzy spotkaniami, kolejny powod do radosci. Znowu wychodzi mi tu wielki chaos, chyba nie potrafię pisać wpisów kiedy nie znajduje sie w odpowiednio melancholijnym nastroju, hahah. Wszystko takie luzne, bez wiekszego sensu.

12 czerwca 2013

ja poetka [22:17]

Mam włączone pisanie wpisu chyba od dobrej godziny, a dopiero teraz sie za to zabieram. Niech te zakrecone dni sie juz skoncza. Dzisiaj byl ten straszny konkurs recytatorski, nigdy wiecej! O ile na poczatku było dobrze i pomyslalam sobie ze dam rade, to w drugiej chwili popelnilam najwiekszy blad i spojrzalam prosto na publicznosc. Wynik byl taki ze zakrecilo mi sie w glowie, zapomnialam tekstu i moim jedynem celem stalo sie wytrwac do konca. No trudno, chce tylko moja 5 z polskiego, dlaczego nauczyciele zniechecaja do ulubionego przedmiotu? Ulubiony przedmiot stal sie jednym z najgorszych, brawo pani L.
Dobrze, ponarzekałam. Jeszcze tylko pare dni, niedlugo bede pisac jaka to jestem szczesliwa, nie zapeszajac. Jutro takze po szkole bede szczesliwa, chyba wiadomo dlaczego <3 A jezeli nie, to pewnie wszystko streszcze w nastepnym wpisie hyhyy. I na tym skoncze, nie mam nic ciekawego do dodania. Moglabym jeszcze napisac ze bylam na rolkach, ale wyjdzie z tego znowu narzekanie bo peklo mi kolko i nie wiem czy da sie to naprawic *placze*. Co ja zrobie w wakacje bez rolek? Wiec wlasnie....
Daje kilka zdec z dzisiaj, nadszedl czas noszenia aparatu do szkoly.







10 czerwca 2013

in the end [20:42]


4 po północy

Mój długi weekend dobiega końca, jakze smutno. Ale +43432 do motywacji dodały mi 6 i 5 ze sprawdzianu z polskiego i historii. Nie wiem jakim cudem tak często udaje mi się odpowiedziec dobrze, chociaz wiem mało albo nic na dany temat. Sztukę strzelania i improwizacji mam opanowana do perfekcji.
Udało mi się też zrealizowac postanowienie posprzątania pokoju i wyrzucenie bezuzytecznych rzeczy. Na skutek tego zuzyłam dwa worki do smieci, a moje półki swieca pustkami, tak bardzo mało potrzebuję do zycia. W końcu rozstalam się ze swoimi wszystkimi egzemplarzami "bravo", "twist", "funclub" etc, a swiecie wierzylam ze bede zbierac je do konca zycia i nigdy nie wyrzuce. Znalazlam tez ksiazki o ktorych nawet nie mialam pojecia, ze sa w moim pokoju i ktore moglam wykorzystac do nauki na testy huehue. Ale no coz, troche za pozno. POLECAM sprzatanie pokoju, czasami jest bardzo zajmujace hahah.
Przed chwilą na facebooku zobaczylam link ktory skomentowala moja przyjaciolka http://mocnopomocni.pl/ JAKIM CUDEM TEN FACET WIE O CZYM JA MYSLE? oO 

8 czerwca 2013

najlepsza sobota ever [22:00]





Właśnie niedawno wróciłam do domu, całyy dzien na dworze zz koochaniem <3 takie weekendy moglabym miec codziennie, taak fajnie było. Lepiej nie wspominac o tym jak ciezko było sie rozlaczyc. Chce juz czwartek! W czawrtek "powinna" tez sie skonczyc ta cała spina ze szkola jaak fajnie! Tak, dzisiaj wszystko jest fajnie. Uwieelbiam takie uczucie, nie byc na nic zła, zdenerwowana, sama radosc. To sie niezmiernie rzadko zdarza i chyba nie tylko mi. Tak czy inaczej, niech utrzyma sie jak najdluzej. Pewnie wyglada to na takie cieszenie sie z byle czego, pewnie nawet glupio czyta sie ten wpis, irytujaco. Ale to nic, to wszysto jest pisane tylko i wylacznie dla mnie. A ja tego chłopaka na górze beda chwalic wszedzie, najleepszy!

6 czerwca 2013

..... [21:54]

wielkie fuck you do szkoly, o 
Mam już woolne, koniec tego strasznego tygodnia. Jeszcze tylko przezyc nastepny i koniec. Tego sie ciagle trzymam, ze ostatnie dni nauki blablablabla, w sumie trochę motywuje ale sama juz nie wiem jakim cudem jeszcze jesetm w stanie wszystkiego sie uczyc. Chociaz wbrew pozorom dzis było nawet smiesznie, wielka kłotnia klasowa, chyba nigdy takiej nie było haha. A jutro po szkole nagrywamy czteroosbowy filmik na edb wiec tez zapowiada sie troche smiechu.
Jak wrócilam to wiekszosc dnia czytalam ksiazke na dworze, w sumie straszna, chyba nie lubie czytac typowych horrorów. Chyba...no ale jesli ktos szuka czegos z groza to moge polecic "Kobiete w czerni" chociaz film byl bardziej straszny. Zreszta kto jak uwaza, coo ja tu sie bede rozwijac nad jedna ksiazka, ktora i tak mnie jakos bardzo nie przekonala zeby robic o niej post. Chyba probuje zapelnic jak najszybciej miejsce zeby isc grac. Nołjaf, typowy nołlafj ;_;

2 czerwca 2013

leave out all the rest [19:50]



czesc 2 wczorajszych zdjec + jedno z dzisiaj
Dziwne, napisałam dzisiaj post po północy a zaliczyło mi jeszcze do dnia wczorajszego, nie musze się już martwić, że nie zdąze do pólnocy haha.
Niedziela została jednak spędzona na dworze, mama z samego rana wyciągnęla mnie na giełde, na której chyba wieki nie byłam ale..opłacało się, jestem bogatsza o parę krótkich spodenek których akurat potrzebowałam. Dodatkowo wrócilismy dosyc wczesnie wiec szybciej się nauczylam i zostało mi dużo czasu dla siebie. Wyszłam z Olą na dwór, pospacerowalysmy wszedzie az w końcu wyladowalismy na tartanie. Kiedys bywałam tam codziennie, nie tylko zeby pograc w piłkę, ale zeby pogadać, posmiac się. W sumie fajnie wrócic na chwile w stare miejsce, ale czesto tam bywac raczej nie bede. Ale podsumowujac niedziele i dni wolne spedzilam je tak jak chciałam, jestem w miare gotowa na przyszly tydzien, postaram sie napisac wszystko jak najlepiej, trzymajcie kciuki! I byle do piatku!