Strony

28 lutego 2014

WSPÓŁPRACA: 10 miejsc, które chciałabym zwiedzić

Na ten piatek przygotowałyśmy z Patrycją post o 10 miejscach które chcialabysmy zwiedzić. Pierwsze 3 pokazują miejsca w których chciałabym być za wszelką cene, reszta to kolejność przypadkowa, zapraszam!

Paryż

Wyspy karaibskie

Kraków

Egipt

Madryt

Florencja

Nowy Jork

Londyn

Grecja


U kogos jest podobnie? Zapraszam na bloga Patrycji :)

26 lutego 2014

Podsumowanie miesiaca

Kolejny miesiac dobiega końca, jeszzcze tylko przetrwać marzec i powinno być ładnie, cieplutko i oczywiscie juz coraz blizej przerwy swiatecznej! <3 No i jak zwykle, bez podsumowania obejsc sie nie moze. 

powrót do szkoły po feriach/ "super, mam maseczke!"/ w szkole dbaja o moj humor!

koociak/ rodze w parku w simsach/ takie nudy na PP

szpan piwem w domu/ słocia dziwna/ biznesmenki!

przygotowywanie prezentu/ od mojego Walentego :*/ w poniedzialek o 17...

a to juz nawet nie pamietam kiedy/ Gdańsk/ takie tam myyy


Tak "mniej wiecej" wygladal luty. Spedzilam go w wiekszosci w domu albo u Kancysia, na małych wypadach do Gdańska, uczac sie. Chyba jedynym wiekszym wyjsciem była 18, taka ze mnie imprezowiczka! Po prostu nie lubie w zime wychodzic z domu, jesli pogoda dopisze to na pewno za miesciac bedzie bardziej urozmacione podsumowanie. 


24 lutego 2014

Miesiac po regenracji włosów!

Heej!
Dzisiaj mogę się pochwalić, że minał miesiac po mojej regeneracji włosów! Aby zapoznac się z powodem, który mnie do tego skłonił zapraszm TU. Ponizej pokaże jakich kosmetyków używałam i postęp, a przy tym wszystkim towarzyszył mi blog Anwen, takze jak ktos ma problem z włosami to zapraszam do niej!
A oto czego używałam:


1. Szampon Alterra, papaja i bambus do włosów delikatnych i pozbawionych witalności - jestem bardzo zadowolona z tego szamponu, chociaż nie nadaje objętości, ale ładnie pachnie i wzmacnia! 
2. Odżywka Ganier Ultra Doux, olejek awokado i masło karite - najlepsza odzywka na swiecie! Moje włosy sa miekkie, łatwe w rozczesywaniu i w ogole świetnie <3
3. Eveline olejek 8w1 Argan+Keratin nawet juz nie pamietam co na tej butelce pisalo, nie polecam! obciazyla mi włosy, brzydko pachnie i w ogole ble. 
4.Natural Classic Henna Tretament Wax - Korzystam w niej raz w tygodniu na dlugosc włosów. Po niej nie przetluszczaja mi sie, se sprezyste, ale nie rozczesuje dobrze. 
5. Olejek Arganowy - w sumie z tym olejkiem jest smiesznie, bo akurat arganu ma w sobie najmniej. Ale korzystam po kazdym myciu na na końcówki i bardzo dobrze nawilza!
6. Odżywka w mgiełce Gliss Kur na włosy cienkie i zniszczone - w sumie nie wiem duza odzywia moje wlosy, na pewno pomaga z roczesywaniem i na pare minut nadaje objetosc, jednak nie zrezygnuje z niej. 
7. Tabletki Silica - nie ma ich tu, sama nie wiem czemu :o sa to tabletki z apteki na odzywienie włosow i niewypadanie, nie wiem czy mi pomagaja ze wzgledu na inne kosmetyki, ale nie maja zadnych efektow ubocznych.

I to by bylo na tyle, od 2 tygodniu uzywam jeszcze 2 nowych produktów


Maska z kallosa i szampon oczyszczajacy z Farmony. O nich troszke napisze za miesiac, bo uzywam zbyt krótko, aby chwalic lub narzekac. 


A moje wlosy przedstawiaja sie na chwile obecna tak:

Od lewej: po wyjsciu od fryzjera w styczniu i robione wczoraj wieczorem.
W sumie moglam zrobic zdjecie przed fryzjerem kieby byly w stanie krytycznym, ale tu i tak widze duuza roznice. Są dłuższe,mają większa objetosc (<3) i sa miekkie w dotyku no i nie wypadaja mi juz w takich ilosciach co wczesniej. Nie uzywalam zadnych prostownic, szamponow i codziennie spinalam je na noc!

Troszke dlugi post, pewnie nie wszyscy przeczytali, ale tym co wytrwali - dziekuje!

22 lutego 2014

18!



Dobry wieczór!
Yeah, zdążyłam dziś napisać. Niedawno wróciłam z pracy po całym dniu nerwów,  nie będę zagłębiać się w szczegóły. Wczoraj za to była 18 Marty i Agaty (jesli solenizantki czytaja - wszystkiego najlepszego jeszcze raz! a jesli nie...to trudno haha) i poza jednym incydentem impreza była bardzo udana, muzyka, towarzystwo, wszystko. A teraz póki co mam ciagle zmienne nastroje, nie wiem co myslec o niektorych rzeczach, sie zastanawiam czy pewne rzeczy nie zaczynają mnie przerastać. Hm, nikt nie mowil, ze ciagle bedzie idealnie, a zycie to suka i bedzie nam robilo ciagle pod górke. Ale dla niektorych osob warto sie przemeczyc. Takie tam "moje przemyslenia" na koniec, dzisiaj w mojej głowie panuje chaos wiec notka pewnie troche to odzwierciedla. Nevermind, milego wieczoru i spokojnej niedzieli.

21 lutego 2014

Współpraca: kompleksy!

Kolejna notka z Patrycja - zapraszam!

~~~~


Kompleksy....chyba każdemu dobrze znane słowo. Nie znam osoby, który by ich nie miała, bo jak wiadomo nikt idealny nie jest, każdy ma w sobie chociaz jedna rzecz, której sie wstydzi, nienawidzi i nie chce o niej rozmawiać. "Jestem za gruba/chuda, brzydka, mam za duży nos, trądzik, jestem za blada, moje włosy sa straszne!" i jeszcze wiecej przykładów. Myslimy, ze przez ta czesc ciala/ceche charakteru nikt nas nie lubi, wszyscy nas wysmiewaja, to teraz moze was oświece (albo nie) i powiem...nikt oprócz was nie zwraca na to większej uwagi. Jesteśmy tak zajete wadami, ze nie zauwazamy zalet, których jest wiecej. Sama mam spore problemy z akceptacja, nachetniej bym zmienila siebie od stóp do głow, ale trzeba sie nauczyć siebie akceptować. Mi bardzo pomógł w tym moj chłopak mówiac mi milion razy jaka to ja cudowna nie jestem (dziekuje :*) i coraz rzadziej mysle o sobie negatywnie. Wy na pewno też macie dużo bliskich osób, które prawia wam milion komplementów, docencie to i przestancie zaprzeczac!


Jeśli nadal sobie nie potrafisz poradzic ze swoimi wadami, to postaraj sie je zmienić! Znajdz odpowiednia diete, aby przytyc/schudnac, cwicz, uzywaj kosmetyków które pokażą Twoja skórę w dobrym świetle, pomaluj oczy tak aby pokazać ich kolor, zacznij dbać o włosy, każdą niedoskonałosc da sie w minimalnym stopniu ukryć! A jesli masz problem z charakterem...to trzeba tylko nad nim pracowac, do tego wystarcza same checi. 

Teraz ciekawe jakie o tym zdanie ma Patrycja!

19 lutego 2014

domowa wagarowiczka



 Heej! 
Zrobiłam sobie 2 dni wolnego, zeby....uczyć się biologii. Mam strasznie obszerny dział i po prostu nie dałabym rady sie uczyc konczac o 16. Ale nevermind, znalazlam troche czasu na napisanie tutaj!
Strasznie zabiegany ten tydzień i pewnie bedzie sie taki ciagnał do niedzieli, muszę też wybrać się na minizakupy po moim małym miasteczku, wbrew pozorom mozna znaleźc tu wiele przydatnych rzeczy od akcesorii do pokoju do samych kosmetyków. Mi obecnie zależy na czymś do pokoju, aby go lekko urozmaicić, mam nadzieje ze uda mi się to znalezc. 
A teraz ide sobie przygotować kawe i randkuje z biologią, miłej srody! To juz tylko 2 dni do weekendu :)

17 lutego 2014

Optymista, pesymista, a moze realista?

Czesc!
Dziś chce napisać trochę o 3 dobrze nam znanych typach ludzi i sposobie ich poglądu na świat. Jak zwykle nie bedzie to strasznie długi post, wyraze po prostu swoje zdanie. 
Sama siebie nazywam optymistką, przewaznie do konca mam nadzieje, ze wszystko sie dobrze ułoży, zawsze pocieszam siebie gdy coś mi sie nie udaje (chociaz czesto to pocieszanie nie jest zgodne z prawda haha) i ogólnie zawsze wyobrażam sobie wszystko w najlepszym świetle. Nienawidze pesymistów!
Nie moge zniesc gdy ktos idzie całe zycie z nastawieniem "i tak bedzie chujowo", "pieprzyc to - i tak mi sie nie uda". Gdy sam tak bedziesz myslal - wiadomo, ze nie wyjdzie. Nie lubie rozmawiac z takimi ludzmi, nie nie i jeszcze raz nie. Maja oni taka zla aure wokol siebie, nawet czasami sie wydaje jakby wiecznie nie mieli ochoty na rozmowe.
Oczywiscie optymizm ma te swoje minusy, bo gdy sie caly czas mysli ze bedzie dobrze, a w koncu wszystko idzie zle to jest bardzo rozczarowujace, z kolei pesymistom wszystko jedna, skoro z góry zakładali, ze tak bedzie. Moze najlatwiej maja realisci? Jednak sadze, ze radosci nigdy za wiele!


15 lutego 2014

słodkości czesc dalszy


Powyżej mała kontynuacja wczorajszego dnia, troche ostatnio u mnie za dużo tej słodkości.
Mam nadzieje, ze wszyscy sa zadowoleni ze swoich walentynek, my dzisiaj dokańczaliśmy swietowanie :*.
Sobota minęła w mgnieniu oka, z 12 zrobiła się 19 i czas wracac do domu. Czemu tęsknota jest taka straszna? Nie moge sie nim nacieszyc, ciagle czekam na nastepne spotkanie, whatever. Czas wziac sie w garsc, bo sobota dobiega konca, a szkoła nie odpuszcza. Trzeba jakos wytrwac te pare tygodni, do wiosny <3 Wtedy mam wiecej checi do wszystkiego, nawet do nauki. Udanej niedzieli wszystkim!

14 lutego 2014

Współpraca: Walentynki



Dzisiaj z racji tego ze sa walentynki przygotowalysmy z Patrycja posta, co o nich myślimy, jak obchodzimy itp itd. Zapraszam!

Walentynki odkąd pamietam nie wywolywały we mnie negatywnych uczuć. Od zawsze lubiłam te wszystkie serduszka, pełno czerwieni dookoła, nawet gdy bylam tak zwana singielką. Dużo osób robi wielki szum dookola walentynek ze milosc powinnismy wyznawac sobie codziennie. Ciekawe. A jak jest Dzień Matki, Dziadka to jakos nikt nic nie mówi, ze trzeba ich kochac i dawac upominki niezaleznie od okazji. Miłość także zasługuję na swoje swieto. Możemy ja takze okazac w ten dzien rodzicom, przyjaciołom, ale po co hejcić od razu? Niektórzy widziac wszedzie zakochane pare sami w sobie zyskuja sile aby wyznac uczucie do osoby, która już od dawna chcieliby poznac. Takie jest moje zdanie. 
Moje plany sa nastepujace: zaraz po szkole jade z moim chłopakiem na łyzwy, nastepnie idziemy na minizakupy i wieczorek spedzamy u mnie :* A co do prezentu....


Zrobiłam coś w rodzaju dziennika, zawarłam tam wiekszosc naszych zdjec, najwazniejsze daty, wspolne piosenki i pare innych rzeczy o których już pisac nie bede. Trzymajcie kciuki zeby sie spodobal!
Zapraszam do notki Patrycji, jakie ona ma zdanie o tym swiecie :)

13 lutego 2014

leave me alone



Hej!
Od wczoraj zabieram sie u na zapisanie czegos, ale wiadomo - szkoła ogranicza. Na szczescie jutro juz wymarzony piatek (walentynki) i weekend. O wszystkim moich planach zwiazanych z tych swietem napisze jutro <3 Dziś pisze tu "ot, tak sobie". Spotkalam się po szkole z Natalia, mialysmy duużo do obgadania i odreagowania, a rozmowa zawsze na wszystko najlepsza. U mnie powoli sie wszystko stabilizuje, przestaje byc kłębkiem nerwów. Nienawidze takich dni, a jeszcze niektorzy ludzie, którzy mnie otaczaja potrafia jeszcze bardziej doprowadzić mnie do złości. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło, z tego wszystkiego zaczelam prowadzic tumblra. Niestety (albo stety) narazie wole go nie reklamowac


I prosze juz ostatni raz o wziecie udzialu w ANKIECIE, BARDZO MI POMOZECIE!

11 lutego 2014

co mnie irytuje.

Czeeść!
Ten post mam już w planach od baaardzo dawna, jakoś od końca grudnia/poczatku stycznia, jednak jakoś ciężko było mi się za niego zabrac. Bo na narzekanie trzeba miec nastrój. Ja po calym dniu sprawdzianów mam do tego humor idealny. Wiec zapraszam na pełnego narzekania posta. 


POZERZY
Czyli osoby wiecznie chwalace sie ile to one nie wypiły, na jakich imprezach były, ilu dziewczyn nie zaliczyli, wiecznie zabiegani bo nie maja na nic czasu, a jeszcze trzeba sobie zrobić zdjecie na facebooka z e-papierosem i pokazać jak bardzo się jest zbuntowanym i odważnym. Może nie okreslilam tego dokladnie tak jakbym chciala, ale chyba kazdy wie o kim mowie. 

SZKOŁA
Chodzi mi tu o moją szkołę, nie cierpie jej i metod nauczania. Moze jest dla mnie za wysoki poziom i dla innych to wszystko byloby normalne. Ale po pierwsze moj profil to jedna wielka porazka, nie mam pojecia co bede po nim miec. Sadze ze przed ta szkola i po niej moja wiedza która mi sie przyda do zycia wzrosnie moze o jakies....5%?


GIMBUSY
NIE MÓWIE TU O WSZYSTKICH OSOBACH. Nie kazdy gimnazjalista jest gimbusem. Chodzi mi o tych wszystkich co uwazaja sie za wielce doroslych, oczywiscie znowu pijac, palac, klnac gdzie popadnie, nie okazujac zadnego szacunku starszym. Gimnazjum spada na psy, zauwazam to takze w moim liceum, które niestety jest z gimnazjum polaczone, a o wzroscie tych dzieci nie wspomne, co pewnie jest skutkiem palenia w klasach młodszych. 

ZAPACH PAPIEROSÓW
Nienawidze! Same osoby palace w sumie nie robia mi za duzo, ale kiedy  nie robia tego przy mnie. Ten zapach powoduje, ze od razu jest mi niedobrze. Wole juz e-papieriosy, maja lepszy zapach, jednak sama z siebie bym nie kupiła, szkoda zdrowia i pieniędzy.
NIEDZIELA
nic sie nie chce, na drugi dzien szkola, spedzona zwykle na uczeniu się, zamulająca. Już chyba czasami wolę poniedziałek. Trudne pytanie. 

ZNĘCANIE SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI
Nie wiem w ogole jak mozna sie nad nimi znecac, przeciez nie sa niczemu winne, chociazbym nie wiadomo jak byla zla na jakiekolwiek zwierze, nie zrobilabym mu krzywdy. Staram sie tez nie stosowac produktów testowanych na zwierzetach, jesli to nie jest konieczne, niestety z przejsciem na wegetarianizm byloby u mnie bardzo ciezko...

PRZESŁODZONY GŁOS
że aż chce się rzygać. Albo mówienie tak jakby zaraz mialo sie od niego umrzeć. Jak z kims rozmawiam to oczekuje ze nie bede musiala sie domyslac o co chodzi, nie bede sie czula jakby ta osoba nie chciala ze mna gadac. 

GADULSTWO (nie mylic z gadatliwoscia!)
to znaczy, że osoba mówi, mówi, mówi, móóówi a ja nie mam w tym zadnego udziału, nawet nie zostaje dopuszczona do słowa, a jak juz łaskawie to sie stanie to zaraz skonczy mi sie prawo głosu. Rozmowa polega na tym ze mówia dwie osoby, nie jedna! 

MODA NA ZMIENIANIE ORIENTACJI
zauwazylam ostatnio, ze coraz wiecej osob zaczyna byc homo albo bi i pisza o tym wszedzie gdzie tylko sie da. Szanuja inna orientacje, ale nie gdy ona jest na pokaz, albo wyglada jakby byla. Znowu zauwazylam to u gimnazjalistek. i znowu nie rozumiem sensu 

SPÓŹNIONY POCIĄG
jak tylko słysze "pociag regio ze stacji do stacji blabla planowo przyjezdzajacy o godzinie 7:30...." albo jeszcze gorzej, gdy jest spozniony jak wracam do domu. Zwłaszcza w zime. Zwłaszcza przy -15.

8 lutego 2014

Monopoly

Czesc!
Sobota spędzona bardzo dobrze z Natalia i Olą. Cofnęłyśmy sie trochę "wstecz" i grałysmy w gre, w która gralysmy z 3 lata temu i która pewnie kazdy zna - monopoly. Podobne do niej sa tez biznes, superbiznes. Czasami dobrze jest sie oderwac od gier komputerowych i porobic cos odmiennego. Szkoda, bo mam ja tylko na karty, lepiej sie gra na papierkowe pieniadze. Ale i tak grało sie bardzo fajnie, jeszcze nie raz skorzystamy z takiej metody spedzenia czasu. Najlepszą inwestytorką okazala sie Natalia, która na poczatku udawala ze nie wie o co w ogole chodzi haha, spryciara.
A wy graliscie kiedys w monopoly, czy raczej nie przepadacie za takimi grami?




Na koncu widac najwieszka sume pieniedzy jaka dzis padla, 69 - przypadek? Haha.

7 lutego 2014



Dzisiaj z Patrycja chcemy wam napisać o swojej przyszłosci, zapraszam!

Czytajac wczesniejsze moje posty duzo razy wspominałam co chcialabym robic w przyszlosci, cele, marzenia...ale milion razy tez zmieniam decyzje. Chcialam byc akorka (haha), nauczycielką, przewodnikiem, policjatnką, a teraz zdaje sobie sprawe jak ten ostatni zawod moze byc niebezpieczny. W dodatku jestem na zlym profilu w szkole, nie mam pojecia co moge po nim robic oprócz bycia lekarzem, a i tak nas ucza pod tym katem. Takze studia to dla mnie wielki znak zapytania. Oprócz pracy ktora bym lubila, chcialabym mlodo wyjsc za maz, miec 2 dzieci i zyc szczesliwie. Nic wiecej, a jednak jak duzo. 
Chciałabym tez zwiedzic duzo panstw, miast, nie martwic sie pieniedzmi. Przypuszczam, ze pewnie wyprowadze sie z Polski. Dla mnie nie jest to kraj z przyszłoscią.   Hmm, co jeszcze z tych najwazniejszych? Szczerze to nie mam pojecia, podziwiam osoby ktore maja krok po kroku zaplanowana przyszlosc. Ja nie mam nawet połowy, na pewno chce korzystac z zycia!
Zapraszam do postu Patrycji!

6 lutego 2014

Przepraszam! / Koncert!





Heej!
Na poczatku chcialam przeprosic za pozne notki i nieakceptowanie komentarzy, ten tydzien po feriach nie nalezal do lekkich, zabrakło mi czasu. Wszystko obiecuje nadrobic jutro! 
Przed chwila wrocilam do Natalii, a u niej dowiedzialam sie od koelgi (wstyd Karo, ze nie sama, wstyd) ze moj najlpeszy koncert ponownie jest w Polsce <3 Gdyby nie bylo przy mnie Natalii na pewno bym sie rozpłakała, ze dostalam druga szanse aby jechac. W 2012 nie moglam, ze wzgledow rodzinnych, teraz nie wdze przeszkod, nawet jesli jest to na koncu Polski. Czekam z niecierpliwoscia na cene biletu i zamierzam w za tydzien je kupic! trzymajcie kciuki, aby mnie nie zaszkowaly :<

4 lutego 2014

Czeesc! 
Chcialam zaprzestac dodawnia co tydzien czegoś o kosmetykach, ale zauwazylam, ze takie posty ciesza sie duza popularnoscia, a mi pisanie o nich takze sprawia przyjemnosc wiec...wszystko mowi samo za siebie!
Dzisiaj napiszę o moich ulubionych lakierach do paznocki, nie zwracam jakos bardziej uwagi na firme, te drozsze przewaznie kupuje na spolke z mama, ale pozostale lakiery tez sie bardzo dobrze sprawuja w swojej roli :)



Od lewej:

Delia, Coral Prosilk, nie wiem jak nazwac ten kolor, bordowy? Tak czy inaczej, moj ulubiony lakier. Firmy nie kojarze, ale na wizaz.pl takze ciesza sie dobra opinia, takze polecam!

Bell, ladycode, zaraz na drugim miejscu, dostalam go na swieta. Ma bardzo dobry pedzelek, szybko sie maluje i kolor swietny! Tutaj tez nie mialam do czynienia z lakierami tej firmy, ale przy najblizszej okazji na pewno kupie. 

Golden Rose, Paris. Za różowym kolorem raczej nie przepadam, ale akurat ten lakier mi podpasował. Nie rzuca sie jakos bardzo w oczy, co jest dzwne, bo ten odcień rózu przewaznie taki jest. Lakier bardzo dlugo sie trzyma!

Wibo, Wow glamout sand effect - bym go uzywala czesciej i mozliwe ze przebilby mojego faworyta, ale strasznie ciezko mi sie go zmywa. Czesto nie moge zmyc do konca i zuzywam milion wacikow.  Ale polecam, byc moze tylko ja mam takie paznockie.

Golden Rose, Rich Color znowu golden rose, tym razem czerwony. Rok temu prawie caigle mialam pomalowane paznokcie na czerwono, przerozne odcienie i juz mi sie troche znudzil, jednak tym sobie czasami maluje, polecam!

To wszystko, nie znam na lakierach za bardzo, nie wiem na jakiej podstawie powinnam je oceniac, wiec to bylo tylko tak "okiem Karoliny"


1 lutego 2014

początek szarej rzeczywistosci...

Można się łatwo domyślic co mam na mysli - koniec ferii. Te 2 tygodnie zleciały zdecydowanie za szybko, nie jestem jeszcze gotowa na szkole, codzienna monotonie. Znowu bedzie szkoła - dom - spanie - nauka i minimum wolnego czasu. Ale czuje, ze wykorzystalam te ferie w pelni. Rzadko kiedy siedzialam caly dzien w domu, spotkalam sie ze wszystkimi znajomymi i najwazniejsze spedzialam bardzo duzo czasu ze swoim chłopakiem :* oczywiscie ostatnie dni ferii i wszyscy sie budza, ze przeciez sprawdziany, kartkówki, ja takze do nich naleze, wiec wracam do swoich notatek. Cierpliwosci tym, ktorzy koncza ferie i do kwietnia musza dzielnie chodzic do szkoly i udanych ferii tym, którzy dopiero je zaczynaja! 
Na zakonczenie wrzucam pare zdjec z wczorajszego spaceru do Kancysia, niestety musialam isc pieszo, ale przynajmniej mam symboliczne zdjecia zimy.