Strony

4 kwietnia 2014

Współpraca: Samookaleczanie


Ostatnio każdy weekend to dla mnie wybawienie. Na dziś mamy temat zwiazany z samookaleczaniem się.

Co o tym sądze? W 6-1gim sama się ciełam, ale to pewnie jak kazdy, szkolne milosci mnie przerosly haha. Uwazam, że ciecie jest dla słabych, albo dla osób które chca zwrócic na siebie uwagę. Bo co to tak naprawdę daje? Potniesz się, leci krew, albo po prostu widac ja, czujesz bardzo silne pieczenie, chce Ci sie jeszcze bardziej płakać wiec znowu się tniesz i takie błędne koło. Niby przynosi ulgę. No przynosi, na pare godzin. A blizny goja sie 2-3 lata, albo wcale. Wiec zastanowmy sie czy warto tak oszpecac swoje ciało. 
Jak pomoc osobom siegajacym po zyletki? Wspierac je, mowic im mnostwo komplementów, bo czesto tna sie bo nie cierpia swojego ciała. Pilnowac, sprawdzac rece, szantazowac, a w najgorszym przypadku udac sie do psychologa.


Zapraszam do Patrycji, jakie ona ma zdanie na ten temat. A jakie macie wy?

22 komentarze:

  1. Moim zdaniem cięcie się nie ma sensu..

    OdpowiedzUsuń
  2. O Chryste.. Nigdy w życiu nie cięłam się. Chyba żyłam w epoce dinozaurów. Nie mam za sobą przeszłości jako fanka jakichś kontrowersyjnych zespołów albo samookaleczenia. W gimnazjum byłam zwykłą kochliwą pilnie uczącą się dziewczynką, która płakała w nocy w poduszkę, ze nie ma nikogo, na tym koniec.. :P
    Uważam, że samookaleczenia może wynikać z braku bliskich przyjaciół, czy słabej relacji z rodzicami.. Kiedy nastolatek ma problem i ma kogoś bliskiego, wydaje mi sie, że z każdym smutkiem sobie poradzi, jesli pogada z rodzicami, wyżali się, albo pójdzie na zakupy, imprezę z koleżanką czy razem obejrzą film wcinając chipsy :P Trzeba mieć kogoś, kto pomoże i powie miłe rzeczy, tak jak mówisz..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ni potępiam ludzi którzy to robią, chociaż jest to złe,ale widocznie im to pomaga..
    czasem można jednak przesadzić.:c

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele razy przy współpracy czytając notki tematyczne wpadłam na ten temat, ja także myślę nad opisaniem swoich refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  5. moim zdaniem cięcie się to też głupota.. no bo, ktoś się tnie, żeby zapomnieć o bólu psychicznym, skupić się na fizycznym.. OK. na chwilę to działa. ale za jakiś czas popatrzy na blizny i przypomni mu się to, dlaczego się okaleczał. bezsens

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem jak to skomentować, dla mnie to jest nienormalne tak robić, bez sensu. Problemy albo się rozwiązuje albo o nich zapomina albo nie myśli (rozwiąże się sam - typu "szkolne miłości").
    W życiu tego nie robiłam i nie zniżę się do tego poziomu aby całe nastoletnie życie temu poświęcić.

    Cieszę się, że ci szybko przeszło takie coś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No co ty opowiadasz,że się cięłaś..czemu ja o tym nie wiem?O ja..,ale sobie porozmawiamy na tym facebooku :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Samookaleczanie się do poddanie się życiu. - w skrócie, to jest moje zdanie o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hmm, trudny temat... co prawda nigdy tego nie robilam, ale mam kolezanke, tora niestety kaleczy swoje cialo i doprawdy nie wiem jak jej pomoc^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie to bardzo trudny temat i szczerze mówiąc ciężko cokolwiek tutaj powiedzieć, bo każdy przypadek jest inny :) Ja studiuję psychologię i chciałabym kiedyś pomagać takim osobom.

    OdpowiedzUsuń
  11. myślę, tak samo że to bez sensu to oznaka słabości i tego, że nie dajemy sobie rady :)

    endrie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nigdy w życiu się nie cięłam i nie zamierzam tego robić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się nigdy nie cięłam i nigdy nie będę... przynajmniej mam nadzieje, że nie popadnę aż w taką depresje.
    Natomiast jeśli ktoś już to robi, to bardzo mu współczuje i takim osobą trzeba starać się pomagać :)
    Ja również napisałam taki post niedawno u siebie, zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się z każdym słowem napisanym w poście. Cięcie się to nie rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też kiedyś sama się chciałam ciąć, ale jestem na to za słaba ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Również się kiedyś cięłam... Robiłam to dlatego, że tęskniłam za rodziną i przyjaciółmi. Nie lubię do tego wracać. Teraz kiedy powiem komuś, że się cięłam to ta osoba nie może uwierzyć, bo teraz jestem kompletnym przeciwieństwem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Po składaniu kartonów w pracy mam całe ręce pocięte i zawsze muszę się tłumaczyć, że się nie tnę. Irytujące ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest coś okropnego. Nie rozumiem jak można coś takiego robić.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przykre jest, gdy ludzie nie potrafią znaleźć rozwiązania dla swoich problemów i z bezsilności zaczynają się ciąć. Moim zdaniem to jest taki sam kłopot jak uzależnienie od np. alkoholu, robimy to coraz częściej i częściej aż w końcu nie zauważamy nawet kiedy, nie potrafimy przestać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, każdego bloga staram się odwiedzić.
KOMENTARZE W KTÓRYCH JEST LINK DO WASZEGO BLOGA PUBLIKUJE POŹNIEJ, TO NIE JEST TABLICA REKLAMOWA! A ja na pewno trafię do was bez tego.