Wczoraj po prostu nie byłam w stanie tu napisać. Wróciłam do domu około dziesiątej, położyłam się i takim sposobem przespałam caałą sobotę, ponieważ wstałam po godzinie osiemnastej i nie miałam już kompletnie na nic ochoty. Ale..opłacało się :) Na maratonie nie zasnęłam w ogóle (chociaż w momencie kiedy Jacob kłócił się w namiocie z Edwardem myslalam ze nie wytrzymam), atmosfera w kinie też fajna no i ostatnia część..nie będę to spoilerować, bo wiem ze dużo osób jeszcze nie obejrzało ale wybrali chyba najdziwniejsze zakonczenie jakie tylko moglo być, zupełnie inne od książki i na sali było tylko słychac okrzyki "nieee!" , "jak to on?!" , "co się dzieje?!" hahahh :D
Och zazdroszczę nocki w kinie .
OdpowiedzUsuńzostałaś u mnie nominowana do Liebster Blog! odpowiedz jeśli chcesz, do niczego nie zmuszam. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze znajdą się powody, by nie iść do szkoły. Najważniejsze jest, by im nie ulec. :)
OdpowiedzUsuńTo co, na premierę "Intruza" jedziemy razem? :D
Już sprawdziłam - powinna być 5 kwietnia. :) Karo też wciągnęłam, może pójdzie. Byłoby miło. :)
Usuńteż miałam iść na maraton, ale jakoś tak wyszło i nie poszłam!
OdpowiedzUsuńCzekam aż bd w internecie XDD :D
pozdrawiam :3
jakoś nie ciągnie mnie do tego filmu ;D
OdpowiedzUsuńno, to chyba premiera się udała ;>
OdpowiedzUsuń